Autor |
Wiadomość |
<
Kajuta barda
~
Szanta o Dziewicy
|
|
Wysłany:
Śro 10:49, 13 Cze 2007
|
|
|
Dołączył: 24 Kwi 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
<nie wytrzymał wreszcie i gromkim śmiechem wybuchnął> A idźta mi stąd, na oczy się nie pokazujcie. Won, dość mam tej farsy <mówił śmiejąc się głośno> Ale...<zawiesił głos groźnie> Jeśli jeszcze raz ktokolwiek pokład bez pozwolenia nawiedzi...<przeciągnął palcem po szyi> Na rei zawiśnie, cackać się z nim nie będziem jak z tym tutaj, tfu ! <splunął na ziemię, poczym wskazał brudnym paluchem trap Szarym Braciom>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 11:21, 13 Cze 2007
|
|
|
Dołączył: 21 Kwi 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Canus Convictus
|
|
Groźnie na buńczucznego krasnoluda spojrzał, w pierwszej chwili chciał co rzec, powstrzymał się jednak i na pięcie się obróciwszy się ku trapowi ruszył. Na szczycie jego stanął i na Oriana spojrzał.
- Kapłanie, idziesz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 14:35, 13 Cze 2007
|
|
|
Dołączył: 06 Cze 2007
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
<Zdumiony niepomiernie, zszokowany nieomal na niewiastę spojrzał> Sama tutaj ? <bezwiednie uniósłszy dłoń do symbolu Einhasad na szyi zawieszonego spojrzał w ciemny otwór zejściówki. Zmarszczył nos, wspomniawszy smród zęzy wszechobecny w magazynie. Popatrzył po niedbale podwiązanych pod rejami żaglach. Przesunął wzrokiem po wyszczerbionych relingach i rozplatających się gdzieniegdzie brasach i wantach> Z własnej woli na tym pluga.. <zagryzł język> Mało to w Heine choćby tawern i gospód porządnych. Z takim głosem, to i do królewskiej opery <po milczenia chwili krótkiej ramionami wzruszył> Ale to już twój wybór <do elfa się odwrócił> Pójdźmy Mistrzu <przygarbiwszy się nieco na skrzypiący trap wszedł ostrożnie>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 15:08, 13 Cze 2007
|
|
|
Dołączył: 21 Kwi 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Canus Convictus
|
|
Widząc iż kapłan za nim podąża ku piratom się zwrócił.
- Radem, że udało się wszystko wyjaśnić. Bywajcie w zdrowiu, niech wiatry zawsze Wam sprzyjają. Pozdrówcie też Chmurę od Bractwa Szarego.
Głowę lekko skłonił i zszedł ze statku ku druhom na nabrzeżu czekającym się kierując.
- Tedy udało, Orian uratowany, cała sprawa nieporozumieniem być się zdała. Dziękuje za wsparcie, za to żeście wraz ze mną tu przybyli.
Poczekał aż Orian do nich dołączy i rzekł do niego.
- Do Dworu wracamy, masz siły na podróż, czy może wierzchowca przywołać co by Cię poniósł?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 9:23, 14 Cze 2007
|
|
|
Dołączył: 21 Kwi 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Canus Convictus
|
|
Widząc, że Orian o pomoc nie prosi raz jeszcze na Dziewicę spojrzał po czym w stronę miasta się zwrócił.
- Tedy do domu wracajmy.
Uśmiech nikły na jego twarzy zawitał, gdy słowa swe w czyn wprowadził.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 9:25, 14 Cze 2007
|
|
|
Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Canus Convictus
|
|
Gdy przyjaciół na keję schodzących ujrzała od razu się rozpromieniła! Hey Orianie! Nie bądź taki nadąsany! Czajniczku mleka czym prędzej Orianowi podaj ... a może w sytuacji wyjątkowej na coś mocniejszego się jednak skusi? Chwilkę spoglądała na kapłana, jednak gdy ten nadal nieprzytomnym wzrokiem wodził, w te słowa się odezwała Oho widzę, że pora nauczyć się, że nie każda kobieta wzorem cnut być musi! Aby serce Twe rozradować choć troszkę, posłuchaj pieśń o pewnej dziewczynie imieniem Sally Brown, którą to zwykli śpiewać moi ziomkowie pracując ciężko w kopalniach! Po tych słowach wzięła solidny łyk ze swej manierki i śpewać wesoło zaczęła
Sally Brown, jasna Malutka
Way-hey! Wykuj go!
Adeńskiego miała dziadka
Spłukałem się na Sally Brown!
Sally Brown jest cud krasnalką
Bo pije rum i żuje tytoń.
Już lat siedem, jak znam Sally,
Nigdyśmy nie próżnowali.
Dałem jej złoty pierścionek,
Bo tak dba o mój ogonek.
Chciałem się więc z nią ożenić,
Lecz nie chciała stanu zmienić.
Mówi, że się nie opłaci,
Prać co wieczór brudnych gaci.
Sally śliczną ma córeczkę,
Przypomina mnie troszeczkę.
Sally kocha mnie szalenie,
Póki pełne mam kieszenie.
Gdy ostatni grosz wyłożę,
Do kopalni kilof znoszę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 9:34, 14 Cze 2007
|
|
|
Dołączył: 21 Kwi 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Canus Convictus
|
|
Danicę śpiewającą posłyszawszy w pół kroku się zatrzymał, obrócił ku niej i słuchać począł. Kolejne wersy słysząc począł coraz szerzej się uśmiechać, a gdy o pełnych kieszeniach zaśpiewała gromko się roześmiał.
- Prawdziwie krasnoludzkie, zaiste.
Dalej śmiał się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 10:34, 14 Cze 2007
|
|
|
Dołączył: 24 Kwi 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
<parsknął śmiechem, burknął coś pod nosem do siebie poczym wrócił do wykowanego zajęcia. Ujął w dłoń potężny młot i jął naprawiać nadpróchniałe lekko relingi> Virianel, zaśpiewaj mi coś jeszcze, przy twoich pieśniach szybciej robota mija, psia jucha <uśmiechnął się szeroko do dziewczyny>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 10:58, 14 Cze 2007
|
|
|
Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Popatrzyła rozbawiona prośbą Karuka jak i oburzeniem Oriolandafera. Potem, wiercąc się na zydelku, usiadła wygodniej. Głaskała się chwilę po nosku, szukając w pamięci jakichś szant. Wreszcie uśmiechnęła się szelmowsko i zaczęła śpiewać.
Posłuchajcie opowieści
Hej hejahoo
Co ładunek grozy mieści
Hej hejahoo
Której strasznym bohaterem
Hej hejahoo
Jest stojący tam za sterem
Bardzo wredny łysy typ
Co ma w szachu cały ship
Ref. Dalej chłopcy ciągną wały
Pod nadzorem łysej pały
Ciągnij choćbyś padł na pysk
Gdy nad tobą jaja błysk
Brać się chłopcy brać do pracy
Pod nadzorem łysej glacy
Może znajdzie się na dnie
Typ co gąbką czesze się
W porcie gdzieś na odległym wschodzie
Hej hejahoo
Gdzie łysina nie jest w modzie
Hej hejahoo
Powiedziały cud hurysy
Hej hejahoo
Jaki brzydki jest ten łysy
Choćby górę złota dał
Nie skorzysta z naszych ciał
Ref.
Tak okrutny bywa los
Hej hejahoo
Mu nie spadnie z głowy włos
Hej hejahoo
Z desperacji więc Matrosy
Hej hejahoo
Wyrywają sobie włosy
Potem widok takich glac
Męczy bardziej niźli kac
Ref.
Kiedyś jakiś inny bryk
Hej hejahoo
Na dnie morza zniknął w mig
Hej hejahoo
Bo te blaski łysej pały
Hej hejahoo
Mu latarnią się wydały
I gdy kurs swój zmienić chciał
To roztrzaskał się wśród skał
Ref.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 11:40, 14 Cze 2007
|
|
|
Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Canus Convictus
|
|
Usłyszawszy pieśń Virianel na dobre krasnoludce humor się poprawił. HA widzę, że przednia tu kompanija do przyśpiewki! Tak, tak onegdaj częściej się przy każdej okazji. Krasnoludka zamyśliła się na chwilę po czym zaintonowała:
Cholerne czasy, podły zysk,
Opuszczamy szyb!
Złamane adena pół na pysk.
Czas opuścić szyb.
Nasz Toma kocha kiwać nas.
Nie lubi płacić - kurza twarz!
Nie będziesz Brunon więcej pluł
Budyniem, w którym pływał szczur.
Maphr na golasa stworzyła nas
Więc skąd pretensje Brunon masz
Master Toma po to jest,
Ażeby Cię oskubał fest!
Nie zwlekaj więc i ruszaj w świat
hulając z wiatrem za pan brat
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 15:57, 14 Cze 2007
|
|
|
Dołączył: 24 Kwi 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
<przerwał na chwilę robotę i zakrzyknął> Poczekajcie chwilę, skoczę do szynku po piwo i zakąski <wybuchnął śmiechem i pobiegł w podskokach na nadbrzeże>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|